Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Genesis - 9. edycja festiwalu inSPIRACJE

1. sierpnia o godzinie 19:13 rozpoczęły się inSPIRACJE. Była to już dziewiąta edycja tego wydarzenia. Festiwal może poszczycić się gronem wiernej publiczności, która pomimo licznych atrakcji przewidzianych na pierwsze dni sierpnia, tłumnie stawiła się na jego otwarciu.

Ubiegłorocznym tematem przewodnim inSPIRACJI była apokalipsa, w tym przyszedł czas na Genesis. W gmachu 13 Muz zaprezentowano równolegle parę wystaw. Główną jest Na-początek, której kuratorkami są, wywodzące się z krakowskiego MOCAKu, Monika Kozioł i Delfina Piekarska. Ważne miejsce obok niej zajął projekt kuratorski gifNESIS, odnoszący się do problemu postrzegania sztuki w dobie rzeczywistości cyfrowej. Niestety tegorocznym inSPIRACJOM nie towarzyszyło rozstrzygnięcie konkursu, który zdążył już zapisać się jako trwały element festiwalowego krajobrazu. Oficjalnym powodem podanym przez komisję był „brak możliwości odnalezienia w nadesłanych pracach odpowiedzi na temat przewodni konkursu”. Nie pozostało nam nic innego, jak czekać cierpliwie na rozstrzygnięcie przyszłorocznej edycji.

Poniższy tekst nie będzie pełną relacją z wydarzenia, a raczej zbiorem subiektywnych refleksji na temat otwarcia festiwalu. Przed wybraniem się na wystawę przejrzałam kilkukrotnie program inSPIRACJI, w poszukiwaniu tego, co chciałabym w tym roku zobaczyć. Z pewnością wiele ciekawych i wartościowych prac utonęło jednak na miejscu w natłoku bodźców. Po raz kolejny przekonałam się na własnej skórze, że wnętrza 13 Muz nie są przystosowane do masowych imprez i dużych wystaw. Nieco zbyt gorąca atmosfera i wszechogarniający ścisk miały wpływ na odbiór dzieł, a przecież wśród prezentowanych podczas tegorocznej edycji artystów pojawiło się wiele znanych nazwisk. Wystarczy wspomnieć chociażby Magdalenę Abakanowicz czy Romana Opałkę. Mimo to udało mi się zobaczyć parę naprawdę interesujących prac, a szczególnie zapadły mi w pamięć czyste i mocne obrazy Basi Bańdy, wyeksponowane na poddaszu 13Muz. Może czasem nie warto za wszelką cenę śpieszyć się na oficjalne otwarcia? Choć z pewnością omijają nas wówczas wydarzenia towarzyszące, jak choćby w tym przypadku performance Mari Oty, której należą się brawa za determinację.

Jednak - jak co roku - InSPIRACJE odbywały się w wielu różnych miejscach. Wśród mieszkańców Szczecina krążą liczne opowieści o tym, jak nieświadomi niczego turyści, po uzyskaniu odpowiedzi na pytanie „Którędy nad morze?” (ewentualnie „Przepraszam którędy na plażę?”), oddalali się spod szczecińskiego dworca PKP wskazanym tramwajem w bliżej nieokreślonym kierunku. Z tej opowieści powinien płynąć morał, aby przed wyjazdem lepiej poznać miejsce, do którego się wybieramy. Pozostaje jednak pytanieCo wspólnego ma Szczecin z morzem?Wbrew pozorom jest to pytanie dość istotne. Jedną z odpowiedzi zaprezentowano w gmachu Muzeum Sztuki Współczesnej przyul. Staromłyńskiej 1.A może morzeto wystawa, jak sama nazwa wskazuje, prezentującą zbiory Muzeum o tematyce marynistycznej. W materiałach towarzyszących wystawie znajduje się bardzo szczegółowe wyjaśnienie formalnych związków naszego miasta z morzem, ale co ważniejsze, opis roli Muzeum Narodowego w Szczecinie w kształtowaniu obrazu „morskiego miasta”. Jest to także przyczynek do szerszej dyskusji na temat zmieniającego się wizerunku Szczecina, jego historii i tożsamości. Warto przypomnieć, że dokładnie 25 lat temu Muzeum prezentowało podobną wystawę, w innym kontekście.A może morzeto niemal 200 prac, ponad setki autorów, wielu z nich związanych jest z naszym miastem. Prezentowane prace to w przewadze obrazy, ale znajdziemy tu również rzeźby oraz prace wideo. Dla uczestników Inspiracji ciekawe było zestawienie sztuki współczesnej z tą bogatą kolekcją o zupełnie innym charakterze.

Na koniec zajrzałam jeszcze do wypełnionej po brzegi Zony Sztuki Aktualnej, na wystawęOuroboros, gdzie temat festiwalu został ujęty w nietuzinkowy sposób. Można nawet powiedzieć, że wystawa realizuje również hasło zeszłorocznych inSPIRACJI. Postać tytułowego mitycznego węża - ouroborosa, pożerającego własny ogon, pierwotnie wspominana w Księdze umarłych, od czasów Odrodzenia stała się symbolem wieczności oraz wszechświata. Dziesięcioro artystów zaproszonych do udziału w wystawie, odniosło się do hasła genesis właśnie z tej perspektywy. Same prace w sposób mniej lub bardziej oczywisty nawiązują do idei narodzin i przemijania. Jest ona wyraźna chociażby w wideo Umiłowanie życia Piotra Bosackiego - swoistym traktacie na temat natury świata, czy też wieloznacznych instalacjach prezentowanych w Zonie. Wystawę z pewnością warto zobaczyć i osobiście ocenić. Możecie to zrobić sami do 15. września.

Foto: 
Mat. organizatora

Zobacz również