Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Lubrano w piątek

Późnym wieczorem w styczniowy piątek w Elefunk miał gościć neo-soul, nu-jazz, chill-out, funk. Jak było? Relacja z koncertu poniżej.

Lubrano w piątek

Od czego by tu zacząć. Biorę do ręki rozkładówkę AKUSTYCZEŃ 2014 i czytam: 10 STYCZNIA 2014 | PIĄTEK | 23.00 | ELEFUNK | NATALIA LUBRANO. Wokalistka zespołu Miloopa w solowym projekcie, myślę, może być fajnie. Zapoznaję się z materiałem - neo-soul, nu-jazz, chill-out, funk. Ciekawe brzmienie. Głos zbliżony troszeńkę do Kayah. Zbiegiem okoliczności jest to, że płytę Natalii „R.E.S.P.E.C.T.” wydała wytwórnia Kayax (niestety już nie ma współpracy między nimi). Mam przed sobą rozkładówkę i zakładam, że będzie kameralny koncert. Zapominam o tym, że idea festiwalu nie ogranicza się tylko do akustycznych wydarzeń, to również koncerty elektroniczne. I taki był Natalii Lubrano. Z mojej strony jest jednak sporo ale.

 

DJ mimo woli

Czy można nazwać koncertem - użyczanie głosu do utworów granych z komputera i miksowanych przez DJ'a? Miałam mieszane uczucia. Wyjście artystki było mocno spóźnione. Według mnie niepotrzebnie. Nie miała zespołu ani ciężkiego sprzętu do rozstawienia. Wszystko było przygotowane przy DJ-owskiej konsoli. Wstęp słowny Pana Daniela Źródlewskiego był za to bardzo ciekawy, a to ze względu na wyznanie miłosne do Natalii. Oczywiście, wszyscy zrozumieli to w kategoriach żartu scenicznego, by rozkręcić atmosferę. Po drugiej stronie barykady, Szczecin się pochował. Nikt nie chciał podejść bliżej. Trwało to jakiś czas, zanim lud zajął cały parkiet.

 

Elefunkowe basy

Jak już mówiłam, byłam nastawiona na jakiś chillout z gitarkami bez prądu i skrzypcami (taką np. bazą podpierał się Ryszard Leoszewski na pierwszym akustyczniowym koncercie), bo w końcu parę utworów na solowej płycie zawiera zagrania tych klasycznych instrumentów. Tak bynajmniej jest w przypadku piosenki „R.e.s.p.e.c.t.”, która została zaśpiewana przez artystkę w Elefunk. Elektronika, owszem, gości na krążku, ale nie przytłacza. Za to z klubowych głośników tego wieczoru, przepraszam za wyrażenie - waliły basy. No a głos, głos ma bardzo ładny, wręcz ciemną barwę. Cóż z tego, jak przy większości granych kawałków przesterowany przez urządzonka podłączone do mikrofonu. Podobał mi się „Let me be myself”, „Mój Osobisty Anioł” (w rytmach reggae) i „Zapomnę Cię”. Oprócz własnych utworów Natalia śpiewała do też znanych w klubach: Michaela Jacksona, Disclosure, Rudimental. Przy tym publika zaczęła się bawić doskonale. Czemu wcześniej tak nie było? Nie chcę odpowiadać na to pytanie.

 

Natalio, cieszę się, że będzie następny album, bo talent nosisz w sobie niesamowity. Pokładam nadzieje, że w Szczecinie pojawisz się jeszcze nie raz i ujmiesz czarem, jaki ma chociażby „Wariatka tańczy”.

Foto: 
Marta Siłakowska

Zobacz również